wtorek, 7 kwietnia 2015

Kreskówki dzieciństwa

Chyba widziałem kotecka! 
                                                          ~ Tweety

Każdy z nas na pewno miło wspomina kreskówki, które z namiętnością oglądał w wieku
przedszkolnym..
Ja byłam dzieckiem, które nie przepadało za Dobranockami. Nie lubiłam Smerfów, a Muminki mnie przerażały, no dobra, Gumisie były wyjątkiem, uwielbiałam je!

Ja i moja siostra byłyśmy pokoleniem, które wychowało się na starym, dobrym Cartoon Network (szkoda, ze teraz wszystkie porządne kreskówki zniknęły z ramówki stacji i teraz można je ewentualnie zobaczyć na Boomerangu). Niestety do Disneya (tak, wtedy na tym kanale leciały jeszcze BAJKI, a nie seriale dla nastolatek) nie miałyśmy dostępu i tylko okazjonalnie u Dziadka i Babci udało mi się obejrzeć Kim Kolwiek czy Nowe Szaty Króla.



Zdecydowanie moją ulubioną kreskówką był Scooby Doo, lecz nie ta najstarsza wersja, tylko ta wyprodukowana w 2002 roku - Co nowego u Scooby'ego?. Nawet do dziś zdarza mi się nucić intro serialu, które niesamowicie wpada w ucho. I choć każdy odcinek miał ten sam zarys - zapoznanie się z problemem, nieudana początkowa próba złapania, genialny plan Freda, Kudłaty i Scooby, jako przynęta, Scooby chrupki, ucieczka przy akompaniamencie skocznej melodii, przypadkowe złapanie duchów, potworów itp., którzy ostatecznie okazują się ludźmi w maskach, to i tak każdy odcinek oglądałam z zapartym tchem. 


Flinstonowie to zdecydowanie bajka, która kochałam oglądać, zarówno serial, jak i pełnometrażowy film. Rodzice włączali mi tę kreskówkę zawsze, gdy miałam zły humor, bo potrafiła mnie rozbawić i dzięki niej zapominałam na co właściwie byłam zła. 


Depresyjny, mroczny, przerażający, obfity w dziwne masochistyczne poglądy, a jednak tak uwielbiany przez ludzi na całym świecie, czyli Rodzina Addamsów! Ojjj tak, rodzice zabraniali mi oglądać tej bajki, ale ja i tak ich nie słuchałam, i gdy tylko wychodzili z pokoju to z powrotem na nią przełączałam. Tak jak w przypadku Scooby'ego Doo mamy tu do czynienia z świetnym intro, które pamiętam i nucę do dziś!

Nie jestem pewna czy ten serial leciał na CN, czy na innej stacji, ale nie wątpliwie go ubóstwiałam. Co prawda jak zaczęłam rozumieć poruszane problemy w tek kreskówce miałam więcej niż 6 lat, ale i tak mogę go śmiało zaliczyć do ulubionych bajek dzieciństwa. Mowa oczywiście o Aparatce. Poruszane w nim były typowe problemy, które spotykają każde nastolatki, pierwsza miłość, kłótnie przyjacielskie, problemy z rodzicami, nie zdane egzaminy itp. Niestety ten serial uformował mi w głowie wizję szkoły, której się spodziewałam. Jakież było moje niezadowolenie, gdy okazało się, że w mojej podstawówce nie ma szafek na korytarzach, szatnie od wf-u nie mają pryszniców, a stołówka szkolna jest tylko dla wybrańców. 

Każdy w swoim życiu miał taki okres, że chciał być tajnym agentem, No może nie wszyscy, ale większość. Na mnie przyszedł taki etap po obejrzeniu Odlotowych agentek. Pamiętam, że zawsze utożsamiałam się z Alex, bo kochała sport, miała mnóstwo energii i było lekko nieogarnięta. Oczywiście zabawa w agentki wiązała się też z odpowiednim wyposażeniem i takim sposobem pudry mamy szybko ginęły (no bo przecież trzeba było się jakoś skontaktować z Jerrym!) szminki miały starte końce (bo przecież w nich był ukryty laser, który przetnie wszystko), a w plecakach szybko robiły się dziuryo zdartych kolanach już nie wspomnę, bo co to dla tajnej agentki wspiąć się na drzewo? Drobnostka!  

Ostatnią bajką, jaką dziś przywołam (niestety) będzie seria Zwariowanych Melodii (Looney Tunes). Bohaterami tych kreskówek były takie postacie jak Królik Bugs, Kaczor Daffy, Porky, Tweety i Sylwester, Struś Pędziwiatr i Kojot, Speedy Gonzales, Diabeł Tasmański itd. Mimo że w tych bajkach nie było za dużo tekstu i opierały się głównie na pogoni jednych bohaterów za drugimi to i tak trafiły do mojej czołówki. Poza tym, kto nie oglądał Kosmicznego meczu z udziałem tych bohaterów? 

Było jeszcze wiele, wiele więcej bajek, które lubiłam oglądać w dzieciństwie niestety nie starczyłoby miejsca, żeby je wszystkie tu przytoczyć. Wymienię jednak tytuły kreskówek, które trafiły na mój TOP. 
  • Dom dla zmyślonych przyjaciół Pani Foster 
  • Atomówki
  • Jetsonowie 
  • Młodzi Tytani 
  • Tom i Jerry
  • Magiczny autobus 
  • Świat według Ludwiczka 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz