niedziela, 12 kwietnia 2015

Dynastia Tudorów

Tak. Przyznaję się. Jestem serialoholikiem. Oglądam mnóstwo seriali, często przez to zarywając noce. No, ale jak można dobrowolnie wyłączyć na przykład Grę o Tron?

Dziś chciałabym Wam przybliżyć jeden z wielu seriali emitowanych w Polsce na kanale HBO (oryginalnie stworzony przez BBC), który powstał jeszcze przed wspomnianą wyżej Grą o Tron, a mam na myśli Dynastię Tudorów. 



Akcja serialu rozgrywa się na przełomie XV i XVI wieku, kiedy to Anglią rządził król Henryk VIII. Jak pewnie wiecie owy władza jest znany z tego, że lubił zmieniać żony co spowodowało założenie anglikanizmu, który do dziś jest czołową religią w Wielkiej Brytanii. 

Serial skupia się na miłosnych perypetiach Henryka oraz przybliża widzom skrupulatnie każdą z jego pięciu żon. Polityka i gospodarka państwa są jedynie tłem dla głównych wątków. 

Tudorzy rozpoczynają się od momentu, w którym to Henryk VIII jest w nieszczęśliwym i niedobranym związku małżeńskim z uwielbianą przez poddanych Katarzyną Aragońską. Z powodu wielu intryg i spisków król poznaję Annę Boleyn, w której się zakochuje. I właśnie od tego momentu zaczynają się wszystkie problemy na dworze.


Twórcy seriali starali się także ukazać obyczaje dworskie, które wtedy panowały. Reżyser zadbał o najmniejsze szczegóły i tak widzimy wiele egzekucji, a trzeba przyznać, ze zdarzały się one w tamtych czasach bardzo często.

Trzeba przyznać, że saga ta nie nadaje się dla ludzi delikatnych, którzy nie lubią, gdy na ekranie przelewa się zbyt dużo krwi. Poderżnięte gardła, ścinanie głów, ćwiartowanie, torturowanie, podpalanie, wszystko w to w Tudorach jest czymś normalnym, co zdarza się w każdym odcinku.


Gdy ogląda się serial ma się wrażenie, że projektanci i charakteryzatorzy musieli żyć w tamtych czasach, gdyż wszystko jest odwzorowane z dokładną precyzją. 

Stroje, które noszą na sobie aktorzy są idealnie ukazują modę XV/XVI wieku, zdecydowanie projektanci zasłużyli na nagrodę Emmy, którą otrzymali za swoje zasługi.



Mimo że znałam historię i wiedziałam jak wszystko się skończy to serial i tak trzymał mnie w napięciu i nie mogłam się doczekać kolejnego odcinka. 

Co zaś tyczy się obsady, moim zdaniem była dobrana idealnie. Każdy z aktorów perfekcyjnie wcielił się w daną postać historyczną. Mnie jednak najbardziej urzekła Natalie Dormer (możecie też znać z Gry o Tron), która zagrała Annę Boleyn. Jej uroda i specyficzna maniera grania idealnie pasowały do przebiegłej, perwersyjnej i pełnej pasji angielskiej królowej.


Wszystkim, którzy lubią seriale historyczne gorąco polecam Dynastię Tudorów. Nie pożałujecie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz